Czy stojąc przed półkami sklepowymi zastanawiałaś/eś się nad wyborem odpowiedniego kremu pielęgnacyjnego? Pewnie niejednokrotnie po przeczytaniu deklaracji marketingowej producenta przyszła myśl: ,,czy to rzeczywiście działa?”.

Przede wszystkim musimy się zastanowić kto jakiego działania oczekuje. Bezsprzecznie każdy krem ma działanie nawilżające, które zawsze sprowadza się do ograniczenia transepidermalnej utraty wody. Stałe nawodnienie jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naskórka i skóry właściwej, dlatego z wiekiem, kiedy spada nam nawodnienie, pojawiają się pierwsze zmarszczki. Zatem nawilżanie zapobiega starzeniu się skóry, czyli jest działaniem anti-aging. Efekt nawilżenia możemy uzyskać działając powierzchownie-wówczas składniki kremu tworzą niewidzialny film ochronny ograniczający transepidermalną ucieczkę wody. Takimi składnikami jest np. kwas hialuronowy czy kolagen. Oba mają dużą cząsteczkę uniemożliwiającą wnikanie do głębszych warstw naskórka czy skóry właściwej. Niektóre składniki mogą wbudować się w naskórek, uszczelniając barierę międzykomórkową zapobiegając w ten sposób ucieczce wody. Są to np. nienasycone kwasy tłuszczowe lub ceramidy. W wielu kremach występują również składniki aktywne penetrujące głębsze warstwy naskórka i tam wiążące wodę (np. glicerol inaczej nazywany też gliceryną).

Jednak co z głębszymi strukturami skóry, które odpowiedzialne są za jędrność?

Większość producentów zamieszcza na opakowaniach zdanie ,, zwiększa produkcję kolagenu” albo ,,stymuluje do produkcji elastyny” . Kolagen i elastyna to białka stanowiące rusztowanie naszej skóry. Występują w skórze właściwej, do której większość składników aktywnych nie dociera. To właśnie przenikalność stanowi podstawowy problem, który ogranicza działanie kremów. Większość substancji dostaje się maksymalnie do warstwy ziarnistej naskórka, a więc do połowy jego grubości. To dlatego kosmetyki,  mające zapobiegać powstawaniu przebarwień nie zawsze są skuteczne, bowiem melanocyty (czyli komórki produkujące barwnik) znajdują się znacznie głębiej. Oczywiście istnieją składniki aktywne, które mają udowodnione działanie hamujące na komórki odpowiedzialne za powstawanie przebarwień (np. witamina C ) i składniki stymulujące komórki odpowiedzialne za produkcję białek podporowych ( np. witamina A). Nie mniej jednak, aby składniki te mogły zadziałać, muszą wniknąć głębiej do odpowiednich struktur.

Naukowcy opracowujący receptury kosmetyków dysponują sposobami na zwiększenie penetracji. Już samo podłoże kosmetyku wpływa na przenikalność substancji aktywnej, dlatego dostosowują je do składnika aktywnego. Istnieją również systemy nośnikowe, które z jednej strony mogą ułatwiać penetrację, a z drugiej wydłużać czas uwalniania substancji czynnej. Dzięki temu może ona działać dłużej. Do receptur można również dodawać tzw. promotory sorpcji, które tymczasowo rozluźniają połączenia międzykomórkowe, ułatwiając w ten sposób wnikanie.

Niestety, skład preparatu niewiele nam powie, a już na pewno nie wniesie nic dla osoby nie będącej specjalistą w zakresie kosmetologii czy chemii kosmetycznej. Spora część moich pacjentek ma problem z określeniem rodzaju swojej cery oraz wyborem marki czy produktów, tym bardziej że rynek zalewa nas ogromną liczbą kosmetyków. Jeśli nie wiesz jaki krem będzie najlepszy dla Twojej skóry, powinnaś skorzystać z porady doświadczonego kosmetologa, który dokładnie zdiagnozuje typ cery i określi czego w danym momencie skóra potrzebuje, następnie dobierze odpowiednie produkty do pielęgnacji.

Warto pamiętać, że skuteczne preparaty działające na głębsze struktury naszej skóry, muszą mieć niezwykle dopracowaną recepturę. Najlepiej aby producent miał swoje laboratorium, bądź centra badawcze, w których można przeprowadzać badania potwierdzające skuteczność działania. Nie możemy również oczekiwać zbyt wiele od preparatów z przeciętnej półki cenowej, czy też od nikomu nie znanego producenta, ponieważ badania i najnowsze technologie produkcji preparatów kosmetycznych czy są niezwykle kosztowne. Oczywiście nie jest tak, że tańsze produkty wcale nie działają, jednak ogranicza się to do najprostszego nawilżania, które z wiekiem niestety nie wystarcza.

Karolina Modlińska
Kosmetolog

powrót